W 1980 roku mały statek towarowy osiadł na mieliźnie tej unikatowej scenerii stworzonej przez matkę Naturę. Wtedy to „Panagiotis“ był na swoim ostatnim rejsie z Turcji z ładunkiem papierosów wiezionych do Włoch dla włoskiej mafii. Na greckich wodach terytorialnych został on „zlokalizowany“ przez grecką straż wybrzeża. Strażnicy rozpoczęli pościg za „Panagiotis”, który uciekał ku północy, wzdłuż zachodniego wybrzeża Zakynthos. Na skutek szarżującej wówczas burzy statek został wyrzucony na brzeg po awarii technicznej. Wrak tej morskiej zardzewiałej maszyny leży od tego czasu na niewielkiej plaży Navagio i niejako „zdobi“ ją na taką skalę, że stał się on znanym na całym świecie motywem z pocztówek z Zakynthos. Ale czy ta wersja naprawdę jest prawdziwa nigdy się nie dowiemy…
Wg innych źródeł wrak statku miał zostać osadzony w 1980 roku w „Zatoce Piratów” przez greckie Ministerstwo Turystyki. Powodem tego miała być migracja mieszkańców wyspy na kontynent w celu znalezienia pracy. Ministerstwo chcąc zatrzymać emigrację ludności stworzyło tę atrakcję, aby przyciągnąć turystów i przyczynić się w ten sposób do rozwoju turystyki na wyspie.